No, no... pięć komentarzy i to po powrocie. Kochani przeszliście samych siebie! Bo na tak na prawdę nie liczyłam, że pojawi się pod prologiem aż tyle. Na dodatek cieszę się, że historia przypadła wam do gustu. Może i oklepany motyw - mieszkanie przyjaciół, ale postaram się coś wykombinować z tym. :)
A i jeśli komentujecie jako anonimy to proszę podpisać się chociaż imieniem bądź nickiem:) Tak będzie mi łatwiej i dodałam zakładkę czytelników więc jak ktoś się tam nie znajduje to proszę mnie powiadomić:)
A teraz zapraszam na pierwszy rozdział i uciekam spać bo jutro muszę wstać 5:45!;))
***
Adriana
Spałam sobie smacznie w moim ciepłym
łóżeczku kiedy poczułam czyjąś rękę na moim pasie. Byłam
lekko przerażona bo z tego co pamiętam to poszłam spać sama, ale
kiedy zobaczyłam przed sobą Alvaro to byłam ciekawa co on tu robi.
Ale jednak delikatnie się wyswobodziłam z jego objęć i wstałam z
łóżka. Musiałam za potrzebą a kiedy akurat wyszłam z pokoju to
już nie spali moi współlokatorzy więc po łazience poszłam do
nich do kuchni i od razu zaczęłam.
- Możecie mi powiedzieć dlaczego Alvaro jest u nas już czwarty raz kiedy ma swoje duże mieszkanie?
- Bo to jego miejsce ucieczki?
- Ale dlaczego wybiera moje łóżko? - zapytałam nalewając sobie kawy
- Zawsze miałaś te najwygodniejsze. - zaśmiał się Roberto a ja jedynie westchnęłam i do kuchni wszedł Alvaro zaspany – Oj bracie, aleś wymęczony. Czyżby noc z Adrianą aż tak źle na ciebie działała?
- Hej wam. Powiem ci, że wcale nie. Masz kochana bardzo wygodne łóżko.
- Wiem i chciałabym je odzyskać całe dla siebie. Nie możesz chociaż przespać się na kanapie?
- Ej a ciebie co ugryzło?
- Mnie? Nic, tylko nie rozumiem co tu robisz jeśli masz swoje mieszkanie.
- Uciekam... od teraz kiedy się mnie uczepili paparazzi to muszę znaleźć jakieś schronienie. - westchnął i złapał za kubek a mi już serce miękło
- Właśnie, bo w końcu nasz przyjaciel chodzi z taką laską, że olala... - zaśmiał się Adrian – Zresztą wpadnijcie kiedyś razem, a nie.
- Jak to będą akurat jej progi. Wy patrzycie tylko i wyłącznie na to, która ma większe cycki i tyłek. - mruknęłam
- Nie wiem o czym ona w tym momencie mówi, ale się z nią zgadzam. - ziewnęła Mel i sama złapała za swój kubek
- Oj tam, twoje też nie są takie złe. - wyszczerzył się Roberto – Ale ona to jest czysta poezja.
- Ej, ej mówisz o mojej dziewczynie. - zaśmiał się Alvaro
- Mówicie o tej modelce? Dajcie spokój, gdyby była jeszcze ładna. - westchnęła Mel
- Aj nie znacie się. - zauważył Alvaro
- No ja raczej nie gustuje w kobietach,ale teraz jak wy tu zamulacie to lecę do łazienki i na uczelnie. W przeciwieństwie do was to moda zaczyna szybko zajęcia.
I uciekłam zanim cokolwiek
powiedzieli. Przygotowałam oczywiście sobie wcześniej strój bo
inaczej bym się nie wyrobiła. I gotowa szykowałam się w łazience,
aż ją zwolniłam innej osobie bo w końcu nas trochę było i
trzeba było się wpasować w limity. Ale gotowa na cały dzień
zajęć pojechałam na uczelnie.
Melanie
Ile można siedzieć w jednym miejscu i
to jeszcze na najbardziej nudnych zajęciach jakie stworzyła
uczelnia w tym kraju? Historia sztuki – poszłam na to bo to
kierunek z pokolenia na pokolenie, ale wcale nie podobało mi się,
że muszę siedzieć aż tyle i to jeszcze ze starszymi wykładowcami.
A w dodatku z kujonami, którzy o niczym nie gadali tylko o sztuce.
Dobrze, że chociaż miałam kontakt z ludźmi, którzy mieli
zupełnie inne zainteresowania. W sumie sama nie wiem jak to się
stało, że zaprzyjaźnili się ze mną. W końcu byłam cichą
dziewczynką, zawsze ubraną w najlepsze i dobrze skrojone spódniczki
w kratkę. Na szczęście wifi ratowało mnie w tym ciężkim dniu i
mogłam na spokojnie sobie czatować z moimi przyjaciółmi, którzy
sam siedzieli na zajęciach, tylko jeden Alvaro miał wolne i dlatego
zaprosił mnie na kawę. Nie mogłam mu odmówić, zresztą nawet nie
chciałam. Wszędzie bym chciała być a nie tu. Dlatego wybiegłam
jako pierwsza i wsiadłam do jego auta, którym zawiózł mnie do
naszej najlepszej, skrytej kafejki w tym mieście. Zamówiliśmy to
co zawsze i usiedliśmy przy naszym ulubionym stoliku.
- Powiedź mi czy Adriana jest na mnie zła?
- Dlaczego tak uważasz? - zdziwiłam się i napiłam kawy
- Nie była dzisiaj zadowolona.
- Alvaro dziwisz się? Śpisz w jej łóżku i wchodzisz do niego jak do łóżka swojej dziewczyny.
- Myślisz, że o to chodzi?
- Raczej o to.- zaśmiałam się – Jesteś z Mili więc powinieneś spać w jej łóżku. Bo zapewne jakby się dowiedziała, że wolisz spać w mieszkaniu swoich przyjaciół i to jeszcze w łóżku jednej z przyjaciółek to zapewne nie byłaby taka miła i kochana.
- Daj spokój. Dobrze wie, że Adriana to dla mnie jak siostra.
- Tak sobie myśl dalej. Pamiętaj, że dziewczyna zawsze widzi w każdej przyjaciółce swojego faceta potencjalną rywalkę. A nie da się ukryć, że Adriana jest w sumie bardzo rozlazła jeśli chodzi o stosunki damsko-męskie zwłaszcza z wami. W końcu to ona jest chłopczycą.
- We dwie jesteście dla mnie jak siostry.
- Wiem, wiem. - zaśmiałam się – Ale w sumie to dziwne, że właśnie zawsze idziesz spać do niej. - i uważnie na niego spojrzałam
- Bo ma wygodne łóżko. A jeśli mam wymieniać to – Roberto leży jak na plaży, zawsze rozwalony. Adrian wiecznie zabiera kołdrę więc bym zamarzł wam bo trochę chłodno macie w mieszkaniu, a ty... no cóż, masz małe łóżko. - zaśmiał się a ja gniewnie na niego spojrzałam – Przepraszam, ale Adriana nie kopie i nawet jak jest nieświadoma to mnie przytuli, chociaż nigdy nie chce tego robić bo boi się, że czymś zarazi.
- Ej bo pomyślę, że brakuje ci pieszczot. - i pokiwałam mu palcem
- A może i brakuje?
- Mówiłam, żebyś znalazł sobie normalną dziewczynę a nie modelkę, której nigdy nie ma w mieście. Taki związek ci nie służy.
- Ale co zrobić jak mi się podoba?
- Faceci. Zwłaszcza piłkarze – wystawiłam mu język – Przez ciebie wpadam w kompleksy, że nigdy bym nie mogła znaleźć takiego ciacha. Zresztą kto by się zainteresował kimś kto studiuje historię sztuki, najnudniejszy kierunek świata.
- Dlaczego w takim razie na to poszłaś?
- Rodzina.
- No tak. Ale czemu nie robisz tego co byś chciała? Jakie są twoje zainteresowania oprócz sztuki?
- Zawsze lubiłam pomoc w nauce. Więc może chciałabym być nauczycielem?
- Więc musisz sama zdecydować. Albo robić to co musisz, albo to co sprawia ci przyjemność. Ja w sumie bym nie mógł być teraz kimś innym niż piłkarzem. Oddałem temu całe swoje serce.
- Ale ty nie masz takich rodziców jak ja. Nawet nie wiesz jak trudno było mi ich przekonać do tego, aby pozwolili mi zamieszkać samej.
- Zawalcz o swoje marzenia i wolność a nie.
- Zobaczę, a teraz lepiej powiedź mi kiedy do nas wpadniesz z dziewczyną.
- Jak wróci do Barcelony to ją przyprowadzę. - uśmiechnął się co odwzajemniłam – Ale mów jak ci się mieszka.
- A bardzo dobrze. Jakoś się dogadujemy więc źle nie jest. - zaśmiałam się i dostałam wiadomość od Adriany – Oho nasza przyjaciółka zgłodniała i nie wie co zjeść.
- Napisz jej, że może paelle i jak zrobi dobrą to ja wpadnę.
- Ona i gotowanie? Chyba lepiej ona i zakupy w supermarkecie.
- Ale to twoja przyjaciółka a ja bym coś zjadł. - westchnął
- Za bardzo się nią wysługujesz wiesz? Jak stare dobre małżeństwo.
- Wiem, wiem. Ale co zrobić jak to taka kochana jędza?
- Lepiej jej tego nie mów bo już nic nie dostaniesz od niej. - zaśmialiśmy się i zapłaciliśmy za naszą kawę wraz z ciachem, aby jechać do domu na coś dobrego co wynajdzie właśnie nasza przyjaciółka
Hahahahahaha, Alvaro jest uroczy tak przychodząc do niej w nocy. Tylko głupio robi, że ma dziewczynę, a tak ciągnie go do Adriany..Cóż. Wyjedzie to kiedyś...na dobre?:D Lubie takie.
OdpowiedzUsuńPlus Mel naprawdę mogłaby się zająć tym co lubi, a nie, męczy się biedna. Dobra czekam na dalej. może nasza modelka dowie się o tym sypianiu Alvaro i będzie wojna!;D
PS. kropeczki. <3
[dwa-oddechy.blogspot.com]
[rzadkie-powietrze.blog.onet.pl
supeeeer <3 ja tylko czekam na jakieś wątki z Adrianną i Alvaro :D ale ofc Adi musi być niedostępna hehe żeby nie było, że od razu mu padnie do stóp ;p Mel niech się zajmie sprawami miłosnymi a nie historią sztuki :D <3 czekam na next <3 <3 <3 <3 <3 szybko pisz skarbie <3 Paula ;*
OdpowiedzUsuńAlvaro już na początku grabi sobie u Adriany. Żeby tak bezczelnie gramolić się do jej prywatnego łóżka, a potem tylko powiedzieć, że to dlatego, że 'ma najwygodniejsze'? No, eej, tak się nie robi :P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
[weitesten-sprung]
[skoki-zycia]
Czyli coś z piłką jest;P nie wiem czemu, ale Alvaro mi pasuje do Adriany;D czekam na następny...;*
OdpowiedzUsuńno tak:) Nie mogłam nie wplątać jakiegoś piłkarza:D
UsuńPodoba mi sę to opowiadanie i to bardzo. Mi też Alvaro pasuje do Adriany i do tego dziewczyna ma wygodne łóżko:D Nie no, każdy powód jest dobry, aby spać w jednym łóżku z dziewczyną:D Czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuń